Na początku swojej nauczycielskiej drogi stosowałam oceny punktowe. Wydawało mi się, że tak trzeba.
Z czasem okazało się, że moi uczniowie nie pracują dla siebie.
Zauważyłam pewną zależność: 👇👇👇
👉z jednej strony ich zaangażowanie było uzależnione od tego, czy stawiałam ocenę za daną pracę.
Gdy tylko mówiłam, że oceny nie będzie, dzieci automatycznie odpuszczały.
👉 Z drugiej strony oceny zabijały w nich poczucie własnej wartości.
Uczniowie, którym wstawiałam słabszy stopień, nie rozwijali się, nie czuli takiej potrzeby. 😕
Ci, którym łatwo szło przyswajanie wiedzy, obrastali w piórka, a to rodziło klasowe konflikty. 😞
🎯 Wiedziałam, że muszę to zmienić. Małymi krokami udało mi się to zrobić. Dziś pracuję bez ocen.🎯
NIE OCENIAM - DOCENIAM ❤️
Dzięki temu moi uczniowie: 💛 uczą się dla siebie i chcą tę wiedzę pogłębiać, 💛 nie rywalizują w wynikach, 💛 pomagają sobie w zdobywaniu wiedzy, 💛 wierzą we własne możliwości.
A ja❓
Jestem spełnionym nauczycielem, który zauważa w dzieciach to, co dobre i wynagradza je dobrym słowem i uśmiechem.
I to wszystkim nam wystarcza do szczęścia. ❤️
Comments